Odkryj siebie.
O przenikaniu się światów.

apple-1172060_1280

Czy potrafisz wypuścić ten świat z rąk? Nie być ani „za”, ani „przeciw”?

        Każda z dróg, którą w większości podąża obecnie świat dzieli nas na dwie połowy jabłka. Dla jednych część jest robaczywa, a druga jego część jest zjadliwa … i odwrotnie. A czy któraś z nich niesie za sobą upragnioną wolność, pokój, szczęście, radość? Ba (!), miłość? Gdzie się podziało, to rozumne serce, można rzec „salomonowe”?!

Czy rzeczywiście istnieją tylko dwie drogi?! A może żadna droga nie istnieje, to jedynie myśl, która jest nie tylko energią, ale i … czasem… myśl, która stwarza czas i zamiast nas zatrzymać, gna nas gdzieś, bez określonego celu… i znajdujemy się w kołowrocie zdarzeń…mniej lub bardziej dla nas przyjaznych…

Dokąd zmierzam i co chcę osiągnąć, skoro już nie jeden mędrzec rzecze nam od wieków, że to, czego szukamy już jest i nigdzie nie muszę iść.

Kim mam się stać? Archeologiem, pisarzem, poetą, malarzem, uzdrowicielem, oświeconym człowiekiem, etc… kim? …  a może mam zbudować nową cywilizacją?

To jest produkt uboczny tego, co mogę zrobić będąc tym, kim jestem i w zależności od tego kim/czym jestem, to osiągnę coś i coś monumentalnego zbuduję. I wreszcie, w zależności od tego kim jestem, taką wartość będzie miało to, co stworzę. Czy będą to rzeczy piękne, rzeczywiste i prawdziwe, czy też atrapy, ulotna iluzja, albo bańki mydlane.

A co jest pośrodku? Jestem wtedy w jedności i w zrozumieniu rzeczywistości?

I co oznacza ta jedność, tak szeroko rozpowszechniana pośród wielu znamienitych ust?

I jak nie utożsamiać się z żadną ze stron… uszanować role, które każdy na siebie wziął chcąc doświadczać na planie ziemskim naprawdę trudnych spraw… i jak utrzymać równowagę, rozwijać się i ewoluować indywidualnie, a przy tym być w tej jedności ze wszystkim co jest?

Otóż według mnie i mojego poznania nie osiągnie się takiego stanu umysłu i zrozumienia bez doznania harmonii w sobie i uświadomienia sobie, że osobowość jest jedynie wyrazem naszej prawdziwej istoty. Dopiero odczuwanie siebie, głębokie zrozumienie daje nam zarówno poczucie jedności, jak i jej pojmowanie. A w konsekwencji zgłębienie istoty rzeczy, z której to wynika, że ta indywidualność jest w rzeczy samej tylko złudzeniem.

Oczywiście jest to głębsza analiza samego siebie, bo nie obejdzie się bez wglądu i zajrzenia w najciemniejsze zakamarki naszej osobowości. Bo tylko tak można stanąć pośrodku i z czystym sercem i z czystym umysłem być w nieograniczonym polu swoich możliwości.

To jest część wiedzy, która jest mi potrzebna, żeby być, istnieć i czerpać z tego radość Życia. Ale też potrzebują wiedzieć, jak i w jaki sposób wszystko jest ze sobą powiązane i jak na siebie wpływa. I czy myśli, które zaprzątają moją głowę są naprawdę moje, czy rzeczywiście jestem sobą, czy nie przyjęłam czegoś od kogoś i tym sposobem nie mam czego dać światu od siebie. Bo cóż tam we mnie jest?!

A tam jest przecież cała wiedza… ta tajemnica, którą właśnie odkrywam… i każdy, kto poczuł impuls tej niepojętej przez intelekt nieograniczonej ani czasem ani przestrzenią inteligencji też już jest nią pochłonięty…

Ta wiedza nie wymaga niezliczonej ilości słów, a głębokiego zrozumienia.

Kiedyś, gdzieś… przeczytałam: „Im bardziej umysłowość ludzka wysilała się w wyrażaniu Mej Idei w słowach, tym większa i bardziej upokarzająca była jej klęska.”

… i cóż pozostaje?! … „wypuścić ten świat z rąk”?!…

Monika

Udostępnij

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.